Dnia 12 listopada br. dzieci 5-letnie z Grupy 3 zaprosiły do sali czworo rodziców – cztery mamy.
Mamy – jako wspaniałe szefowe kuchni, a ściślej ujmując – mistrzynie wypieków – pomogły dzieciom przy przygotowywaniu rogali świętomarcińskich.
Posted on lis 19, 2013 at 22:18 PM
by admin
Dnia 12 listopada br. dzieci 5-letnie z Grupy 3 zaprosiły do sali czworo rodziców – cztery mamy.
Mamy – jako wspaniałe szefowe kuchni, a ściślej ujmując – mistrzynie wypieków – pomogły dzieciom przy przygotowywaniu rogali świętomarcińskich.
Ciasto zostało odmierzone, rozkruszone, zasypane i rozmieszane przez Kubusia (jedynie on z naszej grupy był wcześnie rano w sali!) i zagniecone przez p. Agnieszkę, a następnie powędrowało na 2 godziny do lodówki. Po tym czasie w sali witaliśmy już mamusie, które z wielkim entuzjazmem objęły patronaty przy każdym stoliczku. Zaraz potem ciasto zostało podzielone na 4 części i bardzo szybko z kulki zamieniło się w rozwałkowanego kleksa 🙂 Każdy przedszkolak wałkował i wałkował i wałkował, a mamusie czuwały, by każdy wałkował równo i abyśmy pracowali w zgodzie 🙂 Nastepnie mamusie wraz z p. Agnieszką wycinały trójkąty, które po chwili zostały nadziane masą makową oraz powidłami i szczelnie zawnięte w kształt podkowy, by zaraz znaleźć się na blaszce w piekarniku. Dlaczego podkowy? Kto nie wie, niech spyta przedszkolaków!
By umilić sobie czas potrzebny do wypieku ponad 120 rogali mamusie dały się namówić na kilka zabaw integracyjnych KLANZA. Na koniec spotaknia – w ramach podziękowania – wręczyliśmy naszym Gościom własnoręcznie przygotowane laurki i wykonaliśmy kilka zdjęć w czapkach kucharskich, które przygotowywaliśmy specjalnie na tą okazję od rana.
Gdy już p. Mirka przyniosła do sali pachnące i rumiane rogale, zostały one sprawiedliwie podzielone na talerzyki i mogliśmy je pięknie polukrować. Paluszki aż się prosiły o oblizywanie 🙂 Gotowe wypieki zanieśliśmy do domu, by wzorem św. Marcina podzielić się tym co mamy z innymi. Oczywiście nie obeszło sie również bez degustacji w sali. Wszak musieliśmy sprawdzić jak smaczne wypieki umiemy robić. Zasada była jedna: każdy kto pozostawi pusty talerzyk po obiedzie otrzyma rogalik. I wiecie co? Pierwszy raz w naszej sali wszystkie talerze po obiadku były puste!
Serdecznie dziekujemy Mamusi Izuni, Mamusi Amelki, Mamusi Bartusia L. oraz Mamusi Majeczki za przybycie i pomoc w przygotowywaniu rogali 🙂
Przepis na rogale można znaleźć wśród zdjęć galerii.
Agnieszka Graj